niedziela, 29 marca 2015

Usta

Usta milczą

Słów nie znają

Nie powiedzą

Że kochają

Nie powiedzą

Mamo, tato

Mimo wszystko

Rozmawiają

Mają uśmiech i zdziwienie

Jest ciekawość

Rozmarzenie

Jest też smutek i zmęczenie

Ekscytacja i spełnienie

Usta mówią

Mówią głucho

Słowa gubią

Mówią cicho









Nos

Wiem, że jesteś

Czuję ciebie

Jak wyglądasz

Przecież nie wiem

Nos mi powie

Czy się znamy

Czy już byłeś

W mojej głowie

Z ostatniej chwili

"Jeżeli nawet życie ludzkie jest bezcenne, postępujemy zawsze tak, jakby istniało coś, co jest więcej warte niż życie ludzkie... Ale co?"

Antoine de Saint-Exupéry


Kama i Mariusz znowu biegną! Ponownie biegną dla mnie w całkowicie nieprofesjonalnych koszulkach z moim logo. Trzymam kciuki! Mam nadzieję, że będziecie dobrze się bawić! Tak jak ja, bo ja biegnę razem z Wami i dzięki Wam. Po raz drugi w Półmaratonie Warszawskim!

Pamiętacie o mnie... i to jest bezcenne

sobota, 28 marca 2015

Ucho

Ucho czuwa

czekam, czuję

Łączy mój świat

Nasłuchuję

Kiedy mówisz

Uchem chłonę

Nie ucieknę

W ciemną stronę

snu

Dziś zostanę tu...




Oko

Po co oko
I rząd rzęs
Nic nie widzę
Nie ma mnie

Ręka nie drgnie
Oko tak
Kiedy mówisz
Da Ci znak

W oczach uśmiech
Życia blask
Epilepsji w oku smak

Gdy zamykam
 Świat zasypia
Gdy otwarte
Czasu brak
By pokazać
Że znów jestem
I usłyszeć
Twoje tak


 


 
 

czwartek, 26 marca 2015

Dłoń

"Dłoń, która jest zawsze otwarta lub zawsze zamknięta, to dłoń sparaliżowana. Ptak, który nie może otworzyć i złożyć skrzydeł, nigdy nie będzie fruwał."

Rumi

Otwarta dłoń

W przestrzeni trwa

Czas płynie tak

Statyczny plan

Dziecięcy ruch

Jest obcy mi

Otwarta dłoń

Nie znaczy nic


 

 

Noga na nodze

"A po co mi no­gi, sko­ro mam skrzydła?" 

 Frida Kahlo

Stopa na stopie

Bezruchu stan

Gdy leżę tak

I mija czas

Nieosiągalny krok

Czy skrzydła mam?

Nie powiem Wam

Nie czuję ich

Bo czucia brak

 



 

niedziela, 15 marca 2015

Opór

"Nie można być człowiekiem, jeśli nie stawia się oporu."
  
Antoine de Saint-Exupéry

 Jestem bardziej niż zwykle. Jest mnie tak wiele jak jeszcze do tej pory chyba nie było. Cofam dłoń, gdy ktoś dotyka mnie zimną dłonią i krzywię się z niezadowolenia. Na ćwiczeniach stawiałem opór. Brak aprobaty wyrażałem nie tylko srogą miną, ale i czynnym oporem napinając własne mięśnie. Może spowodowała to  wszystko wizytą Roberto, który odwiedził nas w weekend? Roberto przywiózł Mateuszowi plakat Boba Marleya. Może marlejowski duch dodaje mi sił? Nie na darmo przecież

"Get up, stand up: stand up for your rights!
  Get up, stand up: don't give up the fight!"

To walczyłem. Naprężałem się ile sił w ciele. Mruczałem, sapałem i opierałem się przez całe zajęcia. Zmęczyłem się i dostałem wypieków. Mój opór przyniósł jednak skutek! Nie tylko ja byłem zmęczony.

 

środa, 11 marca 2015

Znów w oczach mam noc

Nie męczcie mnie
Ja zasnę tu
Sił mi brakuje
Nie starcza już


Ciemna strona snu
Prowadzi mnie
Zamyka oczy
Świadomość tnie


Oddech urwany
Rytm traci i moc
Padaczka nadchodzi
Znów w oczach mam noc




wtorek, 10 marca 2015

Pepe i kontrola francuskiego brzmienia

"Buldog, zwierzę zadziwiająco bezstronne, ruszył do boju w myśl zasady: co po drodze to nieprzyjaciel, i nie przepuścił nawet dozorcy."

Jerome Klapka Jerome


Mat gra... francuskie brzmienia. Słuchając od razu na myśl przychodzi Paryż, Montmarte. Florette i Libertango pasują jak szyte na miarę. Brakuje tylko bohemy... no chyba, że tata. Akordeon to bardzo paryski instrument. Pepe też jest bardzo paryski. Znajomy buldog francuski. 16 kilo żywej, zbitej i bardzo ruchliwej masy. Ruszył do boju i zaatakował pantofle. Poznał, że mało paryskie i nie pasują do całości. W efekcie przebiegł po mnie bezceremonialnie. To dziwne. Do tej pory nikt po mnie nie biegał.

Wiosna

"Wesoła myśl jest niczym wiosna. Otwiera pąki natury ludzkiej."
 
Jean-Paul Sartre

Do parku przyleciały kosy. To chyba oznacza, że zima już nie wróci. Dzień jest dłuższy i cieplej jakoś. Tata z Matem szukali kosa albinosa, którego Mateusz spotkał w ubiegłym tygodniu. Tym razem się nie udało. Pozostało fotografować zwykłe kosy z równie dużą przyjemnością. Okazuje się, że kosy pięknie śpiewają i to właśnie te ptaki słyszę rano.


piątek, 6 marca 2015

Niechciany taniec

Noc i mrok
Bez dźwięku czas
Spokojny sen
W oddechu faz

Wędrowca krok
I pełni kwiat
Wyrywa mnie
W epileptyczny świat

Niechciany taniec
   I oczu pląs
                                Ściśnięte usta
                                                                                    Morderczy wstrząs

                                                                                   

środa, 4 marca 2015

Pełnia

"Gdyby słońce i księżyc zaczęły wątpić, natychmiast by zgasły."

William Blake

I'll see you on the dark side of the moon... the moon over bourbon street, ... The bright lights, the people, and the moon and all...daj mi księżycowy krok...The moon, is a powerful lover... Księżyc raz odwiedził staw...Nie przysłaniajcie różom księżyca gdy świeci,
Róże kochają księżyc tak jak poeci...Papierowy księżyc z nieba spadł...Katarzyno ten księżyc to ja... Resztę dopowie księżyc...J’ai besoin de la lune pour lui parler la nuit... Au clair de la lune, mon ami Pierro..La Lune Est Morte, La Lune Est Morte...Want to find out where the moon goes...The moon a phantom rose... 
Księżyc, potężny, magiczny, Książę nocy,  nocny piechur, samotny wędrowiec.  Natchnienie artystów, poetów i pieśniarzy. Bohater piosenek. Sprawca przypływów, zegarmistrz nocy. 

Całą swą siłę ujawnia w trakcie pełni. Piękny i odległy...dla mnie jednak zbyt bliski. Pełnia mimo swej magii, wilczego wycia, śpiewu Romea to ciężki czas dla mnie. Tydzień przed pełnią też. Ludzkość zna bezsenność, zna lunatykowanie, zna też epilepsję, która tuż przed i w trakcie pełni przybiera na sile. Jak w zegarku, co do dnia. Im bardziej jestem świadomy, im więcej mam sił i leki nie otępiają mnie dokumentnie' tym silniejsze ataki mam w trakcie pełni. Wielki księżyc przypomina o swej boskiej naturze, gdy praprzodkowie czcili nocnego wędrowca. I nie ma znaczenia, że odbitym światłem się mieni, sam mrocznym pozostając. Nie ma znaczenia, że oswojony przez człowieka i wzięty w posiadanie. Na mnie ma wpływ i nie chce odpuścić. Mogę tylko czekać, aż pełnia przeminie.




Ciekawe czy znacie wszystkie piosenki ze wstępu?

poniedziałek, 2 marca 2015

Udało się! Mat udostępnił zdjęcia z Parku Sienkiewicza.


















Twój 1% może pomóc!

Kochani! Cały czas zbieram 1% podatku PIT na leczenie i rehabilitację. To Wasza pomoc pozwala mi ćwiczyć i wyrywa mnie z ciemnej strony snu. 
Pewnie część z Was nie ma ochoty wypisywać papierowych PITów. Nic prostszego. Fundacja "Zdążyć z pomocą" udostępniła program. możecie go ściągnąć na komputer lub wypełnić online.

Wydarzenie

"Nigdy nie trać cierpliwości - to jest ostatni klucz, który otwiera drzwi."

 Antoine de Saint-Exupéry

 Dziś pierwszy raz od pół roku byłem na dłuższym spacerze w lesie. Nie jakimś tam wyjściu do lekarza, na badanie, pobranie krwi. Normalny leśny spacer. Długi i leniwy. Las cichy i spokojny. Słychać wiosenne ptaki, które jeszcze niemrawo dają znać, że powoli zbliża się wiosna, Swoją drogą ciekawe co bardziej przypomina o budzącym się życiu: drzewo, które trwa w jednym miejscu, a po zimowym śnie wypuszcza pierwsze pąki, a potem świeże, soczyście zielone liście. Czy też ptaki, które bardziej słychać niż widać. Jednak ptak cieszy się wolnością, której drzewo nigdy nie zazna...
Drzewa trwają, ptaki żyją.Wiosna się budzi. Już nawet lód na kanale przestał się upierać i topi się nieuchronnie.








niedziela, 1 marca 2015

Zadanie

"Dwie siły potężnieją w świecie intelektu: precyzja i bełkot. Zadanie: nie należy dopuścić do narodzin hybrydy - precyzyjnego bełkotu."

Stanisław Jerzy Lec

Mat na szczęście miał łatwiejsze zadanie. Okazało się, że razem z kolegą dostali zadanie wykonania pracy chyba na zajęcia z informatyki.  Praca to połączenie tekstu ze zdjęciami. Chłopaki podzielili się w sposób łatwy do przewidzenia. Mat robi zdjęcia Kacper pisze tekst. Początki nie były wcale takie łatwe. Mat wpadł na pomysł wykonania zdjęć do tekstu o tym jak robić profesjonalne zdjęcia. Do tego chciał wciągnąć tatę. Na szczęście pojawił się stryjek, który spokojnie wytłumaczył Mateuszowi, że do profesjonalnych tekstów o profesjonalnych zdjęciach jeszcze dorośnie. Na razie niech zrobi swoje...własne. Tata jeszcze zasugerował, żeby zdjęcia miały jakiś wspólny temat, mianownik lub łącznik, żeby Kacper mógł napisać jakiś spójny tekst. Czas operacyjny 1,5 godziny do obiadu - przecież nie zamierzali się głodzić zbytnio. Padło na Park Sienkiewicza, który został dokładnie zinwentaryzowany. Ofiarą młodego adepta fotografii padł Plastuś, budynki, pomniki, fontanna, drzewa, kamień, place zabaw. Okazało się, że nie wystarczy zrobić "pstryk", an, że aparat robi zdjęcia sam. Mat namęczył się ostro i wrócił zadowolony. Szczególnie, że w parku można było zaobserwować pierwsze przebłyski wiosny. Tym razem zdjęcia taty z wypadu. Może namówię Mateusza, żeby udostępnił własne.