piątek, 28 września 2012

Dzień po dniu

"To, co łatwe rób, jakby było trudne, to co trudne rób, jakby było łatwe." *********Baltazar Gracián************ Wróciłem i już następnego dnia pojawiła się Ania Masakracja. Jakże miło popatrzeć jak ludzie ochoczo i z werwą przystępują do pracy. Żeby tak Ania znała jakiś sposób na rozgonienie mgły i wyciągnięcie mnie z ciemnej strony snu... A wydawało się, że będę miał chwilę wytchnienia i spokoju po wizycie w CZD, ale nie! Mama z Anią nie pozwolą na odpoczynek, więc znów wpadłem w wir rehabilitacji, ćwiczeń, terapii...mama jeździ ze mną dzień w dzień. Rozpocząłem teź zajęcia w Kolorowym Świecie w Łodzi. Może nawet zostanę zapisany tam do przedszkola! Ania jak zwykle próbuje zmusić mnie żebym podnosił głowę. Ćwiczenia są trudne i wyczerpujące, a ja nawet nie mogę zaprotestować. Na szczęście Ania nie zajmuje się tylko mną... co widać na ostatnim zdjęciu.

2 komentarze:

Agnieszka Korzeniewska pisze...

Dzielny Szymon, Ania, rodzice i wszyscy wokół. Fantastyczne zdjęcia. Trzymam kciuki za każdy, nawet najmniejszy sukces, tym większy, że okupiony tak wielkim wysiłkiem. Przy takiej determinacji kochających osób musi się udać:)

Szymon po drugiej stronie snu... pisze...

zawsze jest nadzieja