niedziela, 2 marca 2014

I po rozterkach...

"Trzeba jeszcze mieć w sobie chaos, aby móc zrodzić tańczącą gwiazdę."
  
Fryderyk Nietzsche

Czasem retorycznie patrzycie na mnie i pytacie jak ja to wytrzymuję, albo czy nie mam wątpliwości takich, o których pisałem wczoraj. Pytacie też rodziców jak oni to wytrzymują, skąd biorą siłę,  uśmiech. Przecież lekko nie jest. W sumie to usiąść i płakać. Większość z Was mówi nie dali byśmy rady. Otóż, odpowiadam, dali byście radę. Jak? To proste. Chaos to odpowiedź. Brak możliwości planowania, ciągła zmiana zmieszana z rutyną podawania leków i karmienia i ciągłej opieki. To rozprasza wątpliwości, nie daje czasu na refleksję. Przykład? Bardzo proszę. Wczoraj ćwiczyłem, miałem wątpliwości czy warto cokolwiek, a dziś? A dziś mój stan jest zły, już w nocy był. Źle oddycham, przewracam oczami, mało jem, duszę się. Juz po wątpliwościach i rozterkach. Rano przyszła pani doktor. Kierunek szpital....

Brak komentarzy: