niedziela, 20 września 2015

Czas na następny krok.

"Tak im kto wyżej wstąpił, w większy trud się wprzęga i tym się jeszcze zniża, że wyżej nie sięga."

Adam Mickiewicz

No tak... stało się!   Raz siedząc podniosłem ręce i głowę i się zaczęło. Chwila chwały minęła. Nie było tortów, nie było przyjęcia i gratulacji. Lekkie i chwilowe poklepywania po ramieniu "dobrze Szymek", "wspaniale i cudownie", "jesteś dzielny". Nie pozwolą trwać w zwycięstwie. Siedziałem sam. To teraz odpocznę! Nic z tego. W sobotę Ania pojawiła się jak tajfun chyba zbudowana chwilą mej słabości. Tak, pokazałem, że mogę trzymać plecy i głowę. Moja wina odsłoniłem się. ujawniłem potencjał i możliwości. Ania wszystko zauważyła i podchwyciła. Nabrała wiatru w żagle, powietrza w usta, sił w ramiona. Pobrała dodatkową porcję zapału i jeszcze więcej motywacji. "Skoro potrafisz tyle - zrobisz więcej" powiedziała. "Czas na następny krok" - dodała i zabrała się za mnie. Mam za swoje. Mogłem nie podnosić głowy. Teraz Ania wprowadza nowe ćwiczenia. Zna mnie już 4,5 roku. Dzielnie i wytrwale ćwiczy ze mną nie poddając się i motywując mnie do działania. Cieszę się, że po takim czasie nie poddała się i, że mogłem odwdzięczyć się widocznymi postępami. 
Dziś odpoczywam, słucham Kubusia Puchatka i delektuję się leniwą niedzielą. Rozdzielam uśmiechy i pomrukiwania. 


Brak komentarzy: