wtorek, 12 lutego 2013

Bystra Daily Telegraph

"Miła jest praca skończona."


Cyceron

Rano w Bystrej słychać tylko dzwony kościelne. Nie jest to co prawda dzwon Zygmunta, a Bystra to nie Kraków. Dzwony jednak są skuteczne i budzą nas zdecydowanie za wcześnie. Ktoś się uparł dzwonić jak jest jeszcze ciemno. Dzisiaj w nocy prężyłem się i nie spałem. Nie wiadomo czemu.

 Praca, ćwiczenia i zajęcia. Dzień po dniu. Końca nie widać. Cyceron się z pewnością nie mylił, ale co jeśli praca nie ma końca? Wczoraj ćwiczyłem do 18.00. Byłem bardzo zmęczony. Zjadłem i zasnąłem. Mat w tym czasie jeździł na nartach. Wrócił tak samo padnięty jak ja. Dzisiaj od rana terapia psem i integracja sensoryczna. Kończę o 13.00.
Mat w tym czasie ćwiczy na akordeonie. Słychać go w całym ośrodku. Dźwięk niesie się po korytarzach. Na szczęście nikomu jeszcze nie przeszkadza.

 Jak skończę zajęcia pojedziemy razem na Szyndzielnię. Będę mógł wagonikiem wjechać na górę. Ciekawe jak się będę czuł w trakcie przejaźdzki do góry?






2 komentarze:

Rodzinka 2+3 pisze...

wiem dobrze jak ćwiczenia są wyczerpujące sama jestem fizjoterapeutką.. ale też wiem że ciężka praca da jakieś efekty nie za dzień nie za dwa a;le na pewno się uda

Szymon po drugiej stronie snu... pisze...

oby olguska oby...