piątek, 15 lutego 2013

Pani Basia i terapia sensoryczna w Michałkowie


"Świadectwem przeciętności jest niezdolność do ulegania entuzjazmowi."

 Kartezjusz

Właśnie. W Michałkowie entuzjazmu nie brakuje. Terapeutki mają jej, aż nadto, ale to dobrze.  Ktoś przecież musi mieć i entuzjazm i chęci.  Czysta wiedza i umiejętności nie wystarczą. Sam przecież nie zmuszę się do pracy i wysiłku. Zajęcia są bardzo dynamiczne, z głęboką i mocną stymulacją. Dużo ruchu, bujania, turlania, ugniatania. Do tego dźwięki i silne zapachy. Cała masa bodźców. Efekty: otwieram oczy, mruczę, krzywię się, przeciągam. Wyrażam zdziwienie, zaskoczenie, zainteresowanie. Rzeczywistość staje się nieco bliższa. Są chwile kiedy zapominam o ciemnej stronie snu.









Brak komentarzy: