Tak jest. Znowu jestem w domu! Zapalenie płuc minęło, 11 dni w szpitalu też!
Dodatkowo ciemna strona snu ma nowego przeciwnika - nazywa się Kepra. Zobaczymy jak ten podobno nowej generacji lek poradzi sobie z moimi napadami epilepsji...
Happy Trails!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz