niedziela, 19 marca 2017

Chyba wszystko się udało.

„Mój Boże, jakie wszystko jest dzisiaj dziwne. A wczoraj jeszcze żyło się zupełnie normalnie. Czy aby nocą nie zmieniono mnie w kogoś innego? Bo, prawdę mówiąc, czuję się jakoś inaczej. Ale jeśli nie jestem sobą, to w takim razie kim jestem?”

Lewis Carroll

 Wernisaż zakończony i chyba mogę napisać, że bardzo udany. Przede wszystkim pojawiły się wszystkie mamy fotografowanych dzieciaków. Żaden szpital, zabieg etc. nie pokrzyżowały nam planów. Niespodzianka w postaci obiadu oraz wizyty  performerki Megi Holi też przyjęte zostały z zadowoleniem. Megi miała dużo pracy. Okazało się, że panie chętnie poddadzą się zabiegom dekorowania twarzy. Za drzwiami Ciągot i Tęsknot w piątek zbudowaliśmy inny świat. Uśmiech i odprężenie.... czy rodzice dzieci niepełnosprawnych potrzebują czegoś więcej?








 

 

 

Brak komentarzy: