sobota, 19 marca 2011
Chwile przebudzenia
Dzisiaj dla odmiany Ania przyszła do mnie i jak zwykle z uśmiechem zabrała się do pracy. Ćwiczy i układa mnie w taki sposób, żebym wzmacniał kręgosłup i szyję. Na początek chodzi o to, żebym sam mógł utrzymać główkę. Ćwiczenia były dość wyczerpujące, ale z tego co mówią rodzice lubię ćwiczyć z Anią. Jak widać potrafi Ania otworzyć mi oczy przynajmniej na chwilę. Ćwiczenia to jeden ze sposobów powrotu z krainy snu i pewnie ćwiczyłbym więcej i częściej gdyby nie napady padaczki. Ciemna strona snu broni się jak może, ale ani ja ani rodzice nie damy za wygraną. Mam nadzieję, ze Ania też się nie podda. Więcej zdjęć:
https://picasaweb.google.com/dzibrill/Cwiczenia19032011#
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz