środa, 30 marca 2011

Dziś skończyłem pierwszy rok życia


Dokładnie, a wcale nie było to takie pewne. Mam już rok, choć jest to raczej rok snu. Być może nie zdrowieję tak szybko jak wszyscy by tego oczekiwali, jednak mój stan się nie pogarsza, a to dużo. Co się zmieniło? Mam więcej ćwiczeń i delikatnie, ale jednak, zaczynam reagować. Do szpitala jeżdżę na kontrole, a nie na oddziały intensywnej terapii. Ten rok podobno minął szybko, szczególnie rodzicom, którzy chyba na czas patrzą z innej perspektywy. To był rok snu. Mam nadzieję, że następne będą latami przebudzenia, poznawania świata i ludzi

Brak komentarzy: