sobota, 28 stycznia 2012

Się dzieje


"Co nas trzyma na tym globie prócz siły ciążenia?"
Stanisław Jerzy Lec

Teraz trochę o tym ci się dzieje. Dzięki naszemu NFZ muszę jeździć do nowej przychodni, rzecz jasna "bliżej" centrum niż ostatnio czyli na Stoki. Całe szczęście, że tam pracuje Ania "Masakracja". Przynajmniej to pozostało bez zmian. Zrobiło się zimno i pewnie Wam to doskwiera bardziej niż mnie. Zgodnie z zaleceniami dr Zwolińskiego wyłączamy część leków przeciwpadaczkowych - cztery, które dostawałem jednocześnie do tej pory usypiały mnie skutecznie. Jeden już został odstawiony, za chwilę zaczniemy wycofywać kolejny. Bezpośrednio po odstawieniu Epitoramu ataki wzrosły, choć ostatnie dwa dni to 4 ataki na dobę. Jak zwykle zagadka co powoduje większe ilości: pogoda?, zmiana leków? Mimo atakowej karuzeli z odstawieniem leków zbiegło się moje ożywienie. TAK! Ku zdumieniu i zaskoczeniu rodziców wczoraj wieczorem postanowiłem samodzielnie poruszać rękami i nogami. Mama się zaniepokoiła. Tata otrzymał kopniaka w okolicę szyi. Tuż przed snem w łóżku powtórzyłem sekwencję ruchów. Rodzice opowiadali, że to dobrze bo wzmacniam brzuch. Niech i tak będzie. Zacząłem również zdecydowanie lepiej reagować na Vojtę (dla niewtajemniczonych - metoda rehabilitacyjna). Zacząłem również samemu próbować podnosić głowę leżąc na brzuchu i lekko poruszać nogami. Jak na mnie to spora aktywność.

Nadopiekuńcza mama myślała, że coś jest nie tak jak powinno, ale stan ten utrzymuje się od paru dni i nic negatywnego się nie dzieje.
Jak pewnie zauważyliście mam obtarcie nad lewym okiem. Dla biegających 21 miesięcznych chłopców to pewnie normalne. Szczęśliwie nie jest to wynik żadnego urazu czy upadku. W trakcie ćwiczeń tak się zaparłem, że po prostu przytarłem fragment skóry.



Dla mniej wprawnych obserwatorów zwracam uwagę, że Ania nie ma niebieskiej koszulki. W jej życiu też pewnie zachodzą zmiany.

Brak komentarzy: