niedziela, 29 stycznia 2012

Spacer


"Wiesz... gdy się jest bardzo smutnym, lubi się zachody słońca..."
Antoine de Saint-Exupéry

Dzisiaj nie było powodów do smutku. Mimo mrozu przecież świeciło piękne słońce i tak jak postanowiliśmy rano, pojechaliśmy do Arturówka. Po krótkich oględzinach okazało się, że stawy są zamarznięte i można spokojnie po nich spacerować, biegać na nartach i jeździć na łyżwach. W związku z powyższym mój wózek został wraz ze mną zaparkowany w promieniach słońca, a cała reszta raczyła się jazdą na łyżwach. Po dobrej godzinie mama stwierdziła, że wystarczy słonecznych kąpieli dla mnie i zabrała mnie do pobliskiego baru. Tam w cieple zostałem rytualnie już napasiony. Tata z Mateo jeszcze przez 1,5 godziny szaleli po stawie po czym Mateo padł. Wróciliśmy do domu. Teraz odsypiam po tej dawce tlenu.




Brak komentarzy: