niedziela, 9 października 2011
Niedziela 9.10.2011
Być może dla świata jesteś tylko człowiekiem, ale dla niektórych ludzi jesteś całym światem.
Gabriel García Márquez
Kolejny sobotni wyjazd do Sosnowca nie doszedł do skutku. Wstrzymała go drobna infekcja i katar. Na szczęście szybka interwencja mamy i lekarza nie pozwoliła na rozwinięcie się choroby. Katar jeszcze jest, ale chyba słabnie.
Niestety słabiej wypadła moja wizyta u neurochirurga. Pani profesor po obejrzeniu ostatniej tomografii głowy stwierdziła, że konieczne jest wykonanie rezonansu magnetycznego, ponieważ zwiększona liczba ataków może wynikać z powiększenia się torbieli w komorach mózgu co może powodować zwiększenie ciśnienia. Już samo badanie nie jest bezpieczne - wiąże się z całkowitym znieczuleniem co w moim stanie nie jest wskazane. Miejmy nadzieję, że badanie nie wykaże zmian i nie będą mi gmerać w głowie.
Cała reszta bez zmian. Inhalacje, ćwiczenia, karmienie i tak na zmianę, aż do skutku. Dziś w trakcie ćwiczeń trochę mamie utrudniałem :). Nie chciałem, ani trzymać głowy, ani przebierać nogami. Na szczęście tylko pod koniec.
Po ćwiczeniach nie tylko ja zrobiłem się śpiący. Mój senny strażnik czuwał obok mnie. Skończyło się lato. Jesień i zima to dla ciemnej strony snu doskonała okazja. Silne ataki epilepsji, zwiększona senność. Teraz potrzebuję więcej światła...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz