"Pustynię upiększa ukryta gdzieś studnia."
Antoine de Saint-Exupéry
Często zdarza się, że zatrzymuję się przy napotkanym zdjęciu. Niezależnie czy to papierowe zdjęcie z jakiejś wystawy czy zdjęcia z internetu. Szukam chwili, emocji, przekazu ujętego w fotograficzną formę i inspirujące mnie środki wyrazu. Zwykle są to zdjęcia innych fotografujących. To zrozumiałe, przecież swoje zdjęcia znam. Skoro je zrobiłem to wiem po co i dlaczego i co chciałem wyrazić. Czasem jednak zdarza się tak, jak z tym zdjęciem, że pojawia się inny wymiar, dodatkowe znaczenie, nieprzewidziany element. Nie chodzi tu o przypadkową formę, mistrza drugiego planu czy też efekt serii zdjęć. Chodzi o coś zgoła odmiennego, o nową, inną wartość, czynnik zmieniający spojrzenie na zdjęcie. Ta fotografia uprzytomniła mi jak rzadko jest normalnie. Zdaję sobie sprawę, że ciąży na tym zdjęciu kontekst. Ktoś niezorientowany powie zwykłe zdjęcie dwójki śpiących dzieci. Nic specjalnego. Stare zabiegi... ostrość na dłonie, rozmyte twarze...sielanka. Robiąc to zdjęcie nie zdawałem sobie sprawy jaką niesie dla mnie moc. Jak rzadko jest normalnie. Dwójka zmęczonych dzieci śpi. Nie dzieje się nic istotnego. Jest normalnie. I to właśnie jest zaskakujące. Normalność pojawia się w trakcie snu. Jak się obudzą, będą znów walczyć z własnymi ograniczeniami, a ja nie mogę tego zmienić. Ale na razie jest normalnie. Dzieciaki śpią.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz