sobota, 21 lipca 2012

Wieści z Wilczej Jamy


"Gdyby tak można sfotografować nasze sny!"
Emil Cioran

Właśnie! Ciekawe jakie są moje sny. Przecież śpię bardzo długo. Można powiedzieć, że mam wprawę i jestem specjalistą. Powietrze w Wilczej Jamie zdecydowanie mi służy. Oczy otwieram na długo, mruczę i przeciągam się. Padaczka atakuje czasem, ale nie tak często i mocno jak w Łodzi.

Wczoraj pojechaliśmy do Pana Krzysztofa czyli Króla Biebrzy. Znów oglądaliśmy wspaniałą kolekcję prac ludowych biebrzańskich artystów. Potem, tata Konrad z tatą Adamem i mamą Iwonką zabrali Mateusza i Kubę na spacer po bagnach w okolicy wsi Gugny. Dzielnie dotarli na wieżę widokową i wrócili. Oczywiście częściowo zalani.

W trakcie leśnych spacerów chłopaki organizują sobie manewry. Mateo i Kuba szukają dobrze zamaskowanych ojców. Zabawy mają przy tym bez liku.Z tej okazji tata Adam wpadł na pomysł wystrugania drewnianych strzelb. Przy następnej okazji chłopaki nie będą biegać z pustymi rękami.

Po kilku spędzonych z nami dniach Danka z Mariuszem musieli wracać do domu. Fajnie, że choć trzy dni mogli z nami spędzić.








Brak komentarzy: