poniedziałek, 22 października 2012
Mhm...
"Jeśli chcesz rozśmieszyć Boga, opowiedz mu o twoich planach na przyszłość." ----------------Woody Allen----------------- Naprężenia nie ustępują. W ruch poszły wlewki Relsed. Po tym spię... Zbyt dużo zmiennych... Mam przyspieszony oddech. Wczoraj badał mnie internista i osłuchowo wszystko było dobrze, ale to było wczoraj. Ostatnie zapalenie płuc też tak się zaczęło. Były prężenia i skórcony oddech. Poczekamy do jutra. Może poziom karmamazepiny spadł, może znów jakieś bezobjawowe zapalenie płuc... za dużo tych "może". Znów rodzice patrzą na każde moje westchnięcie. Znów rehanolitację trzeba odlożyć, a przecież brak ruchu to kolejne kłopoty.Plany na przyszłość. Przespać spokojnie noc. To pewnie niewiele. Jednak bardzo dużo. Z przyjemniejszych wydarzęń dziś Mat miał kolejny popis klasowy, na którym zjawiła się silna grupa wspierająca... Tylko taty nie było i babci Jadzi. Opiekowali się mną.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz