piątek, 5 października 2012
Zapalenie oskrzeli
"Zapominamy, że życie jest kruche, delikatne, że nie trwa wiecznie. Zachowujemy się wszyscy, jak byśmy byli nieśmiertelni."*****Éric-Emmanuel Schmitt*************** Niedzielny spacer był doskonały. Potem kilka dni rehabilitacji. Niestety gdzieś po drodzę się przeziębiłem. Znów antybiotyk i walka, żeby nie było szpitala i zapalenia płuc. Opukiwania, inhalacje, naświetlania. Z jutrzejszego wypadu do Małgosi nici. Areszt domowy. Mama czujna jak drogowy fotoradar obserwuje mnie badawczo. Jak tylko mruknę już jest obok i sprawdza gardło, temperaturę, oddech. Chwili spokoju nie ma. Trzymajcie kciuki! Może to pomoże i nie będę musiał jechać do szpitala.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz