Janusz Korczak
Ćwiczę i ćwiczę. Mama nadrabia wyjazd. Męczy mnie stęskniona Ania Masakracja (tata zastanawia się nad zmianą na Ania Okrutnica :)), Kolorowy Świat i Dziewanny...
Dziś od rana miałem otwarte oczy, byłem aktywny i nawet gadatliwy. To zasługa Basi, która zajęła się mną jak Mateusz z tatą poszli na kolejny turniej judo. Mateusz wystąpił po raz drugi. Też się hartuje. Jeszcze nie wygrał, ale ostatnie starcie wyglądało już jak walka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz