czwartek, 8 listopada 2012

Tonący brzytwy się chwyta. Ja złapałem linę

"Życie to raj, do którego klucze są w naszych rękach."

Fiodor Dostojewski

Ja chwyciłem linę. Przed sobą. Taka praca rąk i dłoni to też nowość. Do tej pory moje ręce były apatyczne i mało ciekawe świata. Trzymam i wyglądam jakbym trzymał świadomie. Czyżbym chciał trzymać? Przecież chęć, świadomość to pojęcia złożone...świadczące o moim "Ja". Czyżbym bardziej był niż byłem do tej pory? Czyżbym uciekał z ciemnej strony snu? Tak wiele zmian, w krótkim czasie. Znów wątpliwości czy to zmiany trwałe czy chwilowe. Najważniejsze, że są. Przecież można okrążyć ziemię nigdy nie osiągając horyzontu. Może właśnie idę po tęczy łączącej ciemną stronę snu z jasną. Obym się nie zatrzymał.

Brak komentarzy: