poniedziałek, 19 marca 2012
Mielno - turnus rehabilitacyjny
"Tylko nie trzeba sobie, drogi sąsiedzie, zaprzątać głowy wielkimi planami, niech mi pan wierzy! Ja, na przykład, chciałem przewędrować cały świat. Ale cóż, okazało się, że wypadło inaczej. Widzę stąd tylko bardzo nieznaczny kawałek tego świata. Myślę zresztą, że nie najlepszy jego kawałek, ale, powtarzam, to nie jest takie straszne."
Michaił Bułhakow
Choć tym razem znowu podróżuję. Wszystko dzięki Wam i ubiegłorocznym wpłatom z 1% podatku. Wczoraj dojechaliśmy do Mielna i od rana ciężko pracuję z terapeutami. Mama nie ma czasu odsapnąć. Jestem na dwutygodniowym turnusie rehabilitacyjnym, który już wcześniej planowali rodzice. 150 metrów od plaży, a ja z mamą od 9 do 18 z przerwą na obiad spędziłem w sali ćwiczeń. Dobrze,że chociaż wczoraj po przyjeździe poszliśmy na krótki spacer. Ten turnus to próba uderzenia w krainę snu, intensywna próba obudzenia ciała i umysłu. Wszystko wg metody dr Swietłany Masgutowej. Czy i jak zadziała nie wiem, ale na pewno kilka godzin ćwiczeń dzień po dniu nie powinno pozostać bez echa.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz