Maksymilian 'Maks' Paradys
Co zrobić? Można tylko czekać i mieć nadzieję, że to się zmieni, ale czekając można również spotykać się z Eweliną (ależ to brzmi... :) ). Ewelina to księżna ciemności, tyflopedagog, oligofrenopedagog (podobnie jak Ania Masakracja) i tragarz dwóch potężnych toreb. W torbach zaś lampa fluorescencyjna, lampy zmieniające kolory, masa plansz z różnymi wzorami, koraliki różnokolorowe, opaski odblaskowe z lampkami i masa innych kolorowych i hałaśliwych drobiazgów. Jednym słowem kolorowe jarmarki. 1001 drobiazgów jeśli jeszcze ktokolwiek pamięta takie sklepy. Ta właśnie Ewelina zamyka się ze mną w ciemnej łazience (to znowu brzmi dziwnie...) i męczy mnie tymi swoimi lampami i planszami. Niby ma to pobudzić mój wzrok. Pożyjemy.... to może wreszcie zobaczymy. Ostatnie spotkanie trochę Ewelinie utrudniłem. Pogoda nie jest zachęcająca i ciemna strona snu zabrała mnie na trzy dni. Śpię i mało jem. Trzeba przeczekać. Są też i dobre symptomy. Ania Masakracja stwierdziła, że wzmocniłem sobie plecy i częściej się prostuję. To kolejny malutki kroczek, żeby utrzymać głowę i zacząć myśleć o samodzielnym siedzeniu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz