środa, 13 lutego 2013

Psia terapia z Tusi

" Jedynym całkowicie bezinteresownym przyjacielem, którego można mieć na tym interesownym świecie, takim, który nigdy go nie opuści, nigdy nie okaże się niewdzięcznym lub zdradzieckim, jest pies...Pocałuje rękę, która nie będzie mogła mu dać jeść, wyliże rany odniesione w starciu z brutalnością świata...Kiedy wszyscy inni przyjaciele odejdą, on pozostanie."


George Vest

Tusi - spokojna i przyjacielska. Cierpliwie leży obok mnie. Czasem położy łapę, czasem poliże. Czuję zapach, sierść i ciepło Tusi. Reaguję na jej obecność. Takie wylizywanie i układanie na mnie łap powoduje, że zaczynam poruszać ręką. Czasem się skrzywię, czasem uśmiechnę. Zajęcia z p. Gosią to nie tylko przyjemność przebywania z Tusi. Muszę też aktywnie ćwiczyć, a p. Gosia ma w głowie dużo pomysłów: rozciągania, pobudzanie różnymi przedmiotami, malowanie i morusanie rąk, przebieranie i przerzucanie grochu, ryżu itp. To terapia ręki. Działa skoro mam otwarte oczy.







1 komentarz:

Rodzinka 2+3 pisze...

super ćwiczenia