"Bo radość to słoneczny kolor życia."
Samuel Coleridge
Tak przywitałem dziś tatę jak tylko usłyszałem, że przyszedł. Ucieszyłem się i ożywiłem. Pełny szczery i radosny uśmiech. Czasem są takie chwile, które można nazwać normalnymi. Prawda, że dziwne? Leżę w końcu w szpitalu przechodząc kolejne zapalenie płuc, a ja się uśmiecham. Tata też. Sytuacja jak najbardziej do śmiechu w każdej innej sytuacji. Nie "widzieliśmy" się przecież parę dni. Ale żeby się tak cieszyć w szpitalu? Ważne, że na moment chcociaż zapominamy prawie o wszystkim. Czysta radość, ulotny moment dodający energii i siły. Niezapomniana chwila i ...bezcenna. Chwila, w której zatrzymuje sie czas i odpowiada na pytanie czy warto?
2 komentarze:
Nie wszyscy ludzie doceniają jak wiele mają i nie potrafią cieszyć się z wielkich rzeczy. To wielki dar - potrafić się cieszyć każdą chwilą. Trzymam kciuki, żeby juz ze szpitala do domciu... Pozdrawiam
Dzięki Aga...
Prześlij komentarz