Konfucjusz
Góry rano są ciche. Czasem ptak się odezwie, ale słabo i nieśmiało. W zimowym śpiewie nie ma zbyt wiele pasji i energii. Więcej przyzwyczajenia i obowiązku. Strumyk też szumi bez przekonania. Powoli, jakby z trudem się poruszał. Bez wiatru i słońca wszystko zastyga. Przypadkowy ruch jak intruz zaburza spokój. Tylko drwale bez emocji wdzierają się w ciszę. Niespieszną pracą, dźwiękiem spalinowych pił.
1 komentarz:
ach jakbym chciała być w górach..
Prześlij komentarz