Stanisław Jerzy Lec
Właśnie Ania Masakracja skończyła mnie męczyć. Dziś byłem ewidentnie niezadowolony. Rozciąganie nie przypadło mi do gustu. Krzywiłem się pełen dezaprobaty. Do tego mój cień uciekł zamiast mi pomagać. Wszystko musiałem zrobić sam, a przeciez z moim cieniem byłoby mi łatwiej. Po rozciąganiu były ćwiczenie wpływające na zdziwienie. Dziwiłem się bardzo. Z szeroko otwartymi oczami. Ciekawe czy Anna M. kiedyś się zmęczy?
1 komentarz:
wow piękne emocje jak pięknie je pokazujesz będzie dobrze jutro już będzie inaczej :D
Prześlij komentarz