"Już od dawna, od zarania - poprzez wszystkie wieki -
ciągną się popiskiwania, skomlenia i szczeki. - Idą pełne animuszu -
wspólnie z nami drogą - cztery łapy - para uszu - oczy - nos i ogon."
Ludwik Jerzy Kern
Strażnik snu to Marko. Nie jakiś tam wymyślony, nie z powieści fantastycznych. Nie z mgły i lasu. Nie z mchu i paproci. Strażnik snu to pies Wiki. Jak zasnąłem u Wiktorii to pojawił się i położył obok mnie. Tak jak kładzie się przy Wiki. I pilnuje. Odgania padaczkę. Czuwa. Od razu widać, że zostałem objęty jego ochroną. Marko czuje, że taka ochrona jest potrzebna. Pewnie inaczej pachniemy i inaczej reagujemy niż zdrowe dzieci. Bardzo miły zwierzak.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz