"Na ziemi nie ma końca - jest tylko praca tworzenia."
Antoine de Saint-Exupéry
Widzicie ten wzrok zadowolenia? Ja padam zupełnie bez sił. Wymęczony, wyćwiczony, wypracowany, a Ania Masakracja tryska wesołością i energią. Zadowolona. Gotowa śpiewać i tańczyć z radości. Podobno robię postępy i się zbieram. W plecach się zbieram, głowę trochę trzymam. Stąd ta wesołość Ani. Praca nie idzie na marne. Znów ostatnie ćwiczenia przebiegły zgodnie z planem. 1,5 godziny ciężkiej pracy po których jeszcze stawiają mnie w pionizatorze. Potem odsypiam trzy godziny. Może to dziwne, ale lubię te męczarnie. Cieszę się jak Ania przychodzi. Reaguję z zadowoleniem. Dobrze, że Ania ma zapał i chęci. To rzadki dar.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz