poniedziałek, 9 czerwca 2014

Wreszcie słońce na twarzy

"Dziś pozwoliłem słońcu, aby wstało wcześniej niż ja."

Georg Christoph Lichtenberg 



Było tak ciepło i ładnie w sobotę, że wreszcie wyszedłem na powietrze. Trudno w to uwierzyć, ale kilka godzin spędzonych na powietrzu to dla mnie rarytas. Dopiero drugi raz byłem na powietrzu w tym roku. Do samego wieczora. Nawet komar mnie ugryzł. Mama nie upilnowała. Spałem, oddychałem, odpoczywałem. Słoneczko mnie wygrzewało. Leniewie. Pozostali uczestnicy mieli co robić np. strzelanie z wiatrówki do tarczy. Mateo był wniebowzięty. Strzelanie do metalowych puszek okazało się równie interesujące. Dwunastoletni chłopiec miał oczy świecące z zaciekawienia i radości. Później dla odmiany wszyscy mogli wysłuchać letnich ćwiczeń akordeonowych. Na powietrzu słucha się znacznie przyjemniej.   
  










Brak komentarzy: