"Chciałbym narysować świadomość istnienia i upływ czasu."
Henri Michaux
Dalej ćwiczę, a jak jestem bardziej świadomy to więcej się
bronię i oporuję. Nie podoba mi się. Te wszystkie pozycje są takie niewygodne,
ale dzięki nim robię postępy. Głowę staram się utrzymać, a ostatnio jak się
przeciągam to podnoszę i podkurczam nogi. I ręce podnoszę do góry. Mimo tych
postępów jak Ania mówi, że koniec na dziś, to się szczerze bardzo cieszę.
Czyżbym naprawdę rozumiał, że koniec? Ostatnio zacząłem również reagować na
ćwiczenia Mateusza. Jak zaczyna ćwiczyć w swoim pokoju, a mnie tam nie ma to
krzywię się i daję znać, że chcę posłuchać. Mama zanosi mnie do pokoju Mateusza
i od razu mi lepiej. Mateusz gra, a ja słucham zadowolony. Umiem też pokazać,
że chce mi się pić. I zadowolenie potrafię pokazać i zainteresowanie.
Zniecierpliwienie i złość też. Jak jestem głodny też umiem. I jak już się
najem. Nadal jestem aktywny mimo, że po zapaleniu płuc zaczynają wracać ataki
padaczki. Chyba trzeba będzie zapytać pana doktora co takiego zawiera
antybiotyk Zinnat, że tłumi moje ataki w trakcie infekcji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz