niedziela, 26 stycznia 2014

I'll be back! Jak powiedziała tak zrobiła.

"To jedyna rzecz, co do której mój lekarz prowadzący może mieć rację. Nie ma powrotu do tego, co było. Więc możemy równie dobrze iść dalej."

Suzanne Collins

Dzisiaj wróciła Ania. Powitań zbyt długich nie było. Anię przecież roznosi energia i "masakracja" nie wzięła się z powietrza. Już od wejścia poznałem głos, a chwilę póżniej i dotyk. Oj niewielu jest terapeutów, na których reaguję z otwartymi oczami. Taryfy ulgowej nie było.  Ćwiczenia i wysiłek. Cieszęs się, że Ania znów może ze mną ćwiczyć.

1 komentarz:

Rodzinka 2+3 pisze...

tak Ania widocznie jest najlepsza :D