czwartek, 23 stycznia 2014

Powoli wracam

"Każdy dzień to od­ro­bina życia: każde prze­budze­nie, to od­ro­bina na­rodzin, każdy po­ranek, to od­ro­bina młodości, każdy sen zaś, to na­mias­tka śmierci."

Arthur Schopenhauer

Budzę się wreszcie. Cztery tygodnie snu, cztery tygodnie choroby. Zapalenie płuc wreszcie mija, a ja zaczynam otwierać oczy i wracać do jasnego świata. Ciężko otwierać oczy, gdy sen człowieka zmorzy. Powoli jednak wracam. Oby na dłuższą chwilę. Czas znów zacząć ćwiczyć.



Sen mi nie pomaga,
nie uzdrawia jak po ciężkim dniu.
W letarg mnie wprowadza,
nie chcę więcej snu.

Brak komentarzy: