Terry Pratchett
Wróciłem. Tym razem udało się szybko. Ręcę tylko pokłute. Śladów od igły dużo... Jak zwykle ciężko pobrać mi krew. Założyć wenflon prawie niemożliwe. Najważniejsze jednak, że z hormonem wzrostu chyba wszystko w porządku. Dziś odpoczywam i odsypiam szpital.
2 komentarze:
Witaj w domku:)
Kasia i Tomcio
:)
Prześlij komentarz