Eliza Orzeszkowa
Nie jest lepiej. Jest stabilnie. Maszyna pompująca tlen ustawiona na poziomie 70 co oznacza, że oddycham marnie. O samodzielnym oddechu na razie nie ma co myśleć. Nadal śpię, morfina uśmierza ból. Zwykłe wkłucia zastąpiła droga centralna. Pięć pomp podaje leki, jedzenie, krew. Szczęśliwie mam dobrą opiekę. Lekarze i pielęgniarki opiekuję się mną i starają ustabilizować. Popsułem się bardzo. Coś psoci w środku. Czuję rodziców obok, ale nie mam siły zareagować. Trochę lepiej przyjmuję pokarm.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz