"Prawdziwą walkę stoczył samotnie."
John Ronald Reuel Tolkien
Saturacja 60, tętno 142. Jednym słowem: źle. Dopadła mnie infekcja i jak zwykle zaatakowała płuca. Mam duszności i słaby ze mną kontakt. Całą noc pracowała maszyna tlenowa. Na palcu czujnik mierzący tętno i oddech. O 6.00 przyjechała pani pielęgniarka z hospicjum i podała mi leki. Tylko Mat śpi spokojnie nieświadomy sytuacji. Reszta dyżuruje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz