"Zapytałam dziecko
niosące świeczkę: - Skąd pochodzi to światło? Chłopczyk natychmiast ją
zdmuchnął. - Powiedz mi, dokąd teraz odeszło - odparł. - Wtedy ja powiem
ci, skąd pochodzi."
Jonathan Carroll
Dziś dzień dziecka i mój uśmiech dla was wszystkich. Dla dzieciaków, żeby bawiły się jak najdłużej i nie doroślały za szybko. Dla dorosłych, żeby przypomnieli sobie, że można cieszyć się z prostych zwykłych rzeczy i dzień po dniu odkrywać świat na nowo. Wypijcie filiżankę kawy, weźcie głęboki oddech i poznawajcie świat i ludzi tak jak robimy to my - dzieciaki - z pełnym zaangażowaniem i energią. Bez ograniczeń.
Ja podobno jestem bardziej obecny. Tak bardzo chcę wymknąć się z ciemnej strony snu... więcej mruczę i nawołuję. Uśmiecham się jak słyszę znajome głosy. Więcej też ruszam rękami i zmienia mi się mimika twarzy. Moje zaangażowanie kosztuje mnie sporo wysiłku i jest okupione atakami epilepsji... jednak warto być i warto dawać znaki swego bytu nawet za cenę napadów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz