"Jutro będzie nowy, długi dzień. Twój własny, od początku do końca. To przecież bardzo przyjemna myśl."
Tatuś Muminka i morze
Tata skasował sobie zdjęcia.
Zdarza się. Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Na szczęście kilka udało się
dzisiaj odzyskać. Światło mam w sali słabe, ale przecież to nie atelier
fotograficzne. Ważne jak zareagowałem kiedy przyszedł tata. Spałem. Odsypiałem
te dni, w trakcie których miałem problemy z oddychaniem. Jak już leki zaczęły
działać i ściągnęli mi wydzielinę oczyszczając nos i gardło, mogłem zdrowo
spać. Usłyszałem jednak, że tata wchodzi i wita się ze mną. Trochę byłem
zdziwiony. Czy to nie sen? Minę miałem nasłuchująco wyczekującą. Tata jak
zobaczył moją minę ucichł i czekał. Ja nie czekałem dałem znać, że jestem i
wiem, że przyszedł.
No, ale jak już tata zauważył, że wiem, że jest szybko się ze mną przywitał. Chyba nie mogłem wyrazić mojej radości bardziej. Bananowy promienny uśmiech szczęśliwego chłopca...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz