sobota, 21 września 2013

35,2C

"Daj mi pochod­nię; nie dbam o zabawę.
Duszę mam w mro­ku, więc będę niósł światło. " 


William Shakespeare

Chwila radości i znów niepokój. Piątek wieczorem, a ja bez sił. Temperatura 35,2 C. Zimno mi. Miałem podraźnione gardło. To fakt. Cały tydzień inhalacje i oklepywania. Jakoś się udawało. Dziś infekcja zaczęła schodzić niżej. Trzeba było wezwać panią doktor. Antybiotyk mnie nie minie. Mama owinęła mnie kocami, założyła czapkę. Całą noc spędziła przy mnie. Ciepło. Ogrzałem się.

Brak komentarzy: