czwartek, 19 września 2013

Maks! nie poddawaj się!

"Najsilniejszy jest zawsze ten, kto umie złożyć dłonie do modlitwy."

Søren Kierkegaard

 Maks - kolega z turnusów w Bystrej - trafił do szpitala. Jak na złość poza codzienną niepełnosprawnością i walką z nią dopadła go jakaś bakteria. Walczy o życie. Maks! Nie poddawaj się! Dasz radę razem z rodzicami. Poniżej wpis ze strony Maksa...każdy z Was będzie wiedział co zrobić.

"Niedziela -dla innych beztroski dzień pełen wrażeń, odpoczynku....
Dla mnie następny dzień szukania przyczyny moich bóli, mojego tak ciężkiego już dzisiaj stanu zdrowia:( Na ta chwilę jest źle...:(Nic a nic nie widać poprawy, mój stan kliniczny ulega pogorszeniu, bóle się narastają ( są częstsze ,mam wrażenie ,że są i nie odchodzą wcale).Temperatura rośnie, środki bólowe mało pomagają, przeciwgorączkowo również słabo...Lekarz szuka ,pielęgniarki wspierają ,pomagają,-dziś można powiedzieć ,że walczą o mnie prawie w takim stopniu jak mama.
Bo nie można stwierdzić tego o doktorze ,który wczoraj miał dyżur na oddziale.....Proponował mamie podanie mi środków uspokajających......Bez komentarza teraz....ale mama myślałem ,że wyjdzie z siebie. Zamiast szukać przyczyny, leczyć to najlepiej wziąć i uśpić dziecko lekami !!! Mama tego tak nie zostawi!!!
Dziś pobrali mi krew do kontroli. CRP ,które w piątek wynosiło 50 dziś jest większe. Czyli antybiotyk ,który dostałem w piątek nie działa. Więc został wyeliminowany z leczenia mojego ciałka..
Mama poprosiła o skontrolowanie krwi na posiewie. To już 3 dzień.
I znaleźli bakterie E-Coli. Tak tą bakterie mają wszyscy ludzie ,jednak gdy jest jej za dużo powstają tzw złe odmiany jej tzw :szczepy . Niestety musimy jeszcze poczekać aby się ujawniła ,która to atakuje mój organizm.
Dodam ,że miałem również badanie kału na krew utajoną -i tutaj ok.

Widzą mój stan doktor zleciła powtórne usg oraz rtg.
Płyn w jelicie, dokładnie nie można opisać jelita ponieważ zapchane gazami.
RTG płuc wykazało płyn w opłucnej..
Czyli zapalenie płuc się również wplątało:(:(
Włączono ostrą antybiotykoterapie.
Dostałem dwa nowe antybiotyki (to już w sumie 4 ).
Mam nadzieje, że w końcu zadziała na ten szczep (którego jeszcze nie widać)...

To by tłumaczyło pogorszenie mojego stanu,
Zaczynam mieć problem ze swobodnym oddechem przez usta. dobrze ,że nie mam kataru....
Źle mi leżeć, okropnie boli-teraz już sam nie wiem co bardziej :brzuch czy klatka piersiowa...

Zważając na moją ogólną chorobę MPDZ-mama okropnie się boi jak ja to wytrwam. Gdy jestem "zdrowy" -nie do końca ten oddech mam 100% a teraz....

Martwimy się również tą bakterią.
Lekarze na razie nic głośno nie mówią, ale można się domyśleć..że Coli przedostała się z jelita do płuc.....i atakuje mnie

Jest źle :(W taki stanie nie byłem nigdy....
Rodzice są załamani...
Mama traci wiarę....Tak mówi ,lecz na pewno po cichu prosi Boga o pomoc ....Bo kto jak nie On....

A ja Was proszę o modlitwę....Abym przestał cierpieć , aby antybiotyk zadziałał...."

Maksio....

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Boże, proszę Cię za naszych chorych w rodzinie, za przyjaciół i znajomych...
Spójrz na cierpienia ich ciała i duszy, i okaż im miłosierdzie.
Spraw by doznali potęgi Twojej dobroci i w zdrowiu, i radości mogli wrócić do normalnego życia.
Póki jednak chorują, wzmocnij w nich głęboką ufność wobec Twych ojcowskich zamierzeń i pomóż im poddać się Twojej woli.

Nam, ich bliskim i znajomym, pomóż otoczyć ich serdeczną opieką i zrozumieniem.

Panie Jezu, który za życia tak chętnie spełniałeś prośby o uzdrowienie, i my polecamy Ci naszych chorych.

Maryjo, uzdrowienie chorych, weź ich w matczyną swą opiekę.

Amen

Anonimowy pisze...

Jakieś wieści ?

Szymon po drugiej stronie snu... pisze...

"Tu mama. U Maksia nadal stan ciężki nie zdiagnizowany DO końca. Bóle tyle wiemy, że są to bóle opłucnej -stąd te ostrze,napadowe ich odczucie-się nie zmniejszyły:-(-wręcz nasilily. Maks ma wdrożony na stałe silny lęk przeciebolowy-Traumal.Można zauważyć chwilową ulgę w cierpieniu aczkolwiek gdy ból powraca, pojawia się z temperaturą 38,3. Pobrany płyn z opłucnej-330 ml,nie ukazał nam w badaniu nic,tzn nadal nie wiemy co to za bakteria powoduje taki zły stan kliniczny synka.Wczoraj doszły bardzo niepokojące objawy-ma opuchnięte obydwie nogi ,buzke.Podczas usg lekarz zauważył w okolicy opłucnej jakąś torbiel:-( Dziś pobrali materiał do badań na posiew krwi -może on nam da jakiś znak, pokieruje,da odpowiedź i możliwość leczenia.Dodam że Maks ma kolejne 2 antybiotyki-leczymy go w kierunku Pneumokokow. Maks jest świadomy cierpienia,osłabiony nim,zmieniony na buzi,boi siłę bardzo już wszystkiego. Boże dlaczego on tak cierpi,dlaczego skazujesz tak maleńkiego aniołka na takie męki:-( Ostatnia noc gdy zasypiał, witał się z aniołami-jestem tego pewna....wręcz jaki mają plan wobec niego wie tylko sam Bóg. My możemy tylko być przy nim,utulic,mówić,całować-reszta w rękach. BOGA ,którego prośmy o skrócenie tych mek Maksiowi.... W którąkolwiek miało to by iść stronę:-( Oby bóle,gorączka,opuchlizna odeszły...."

Mama Zoszki pisze...

Z modlitwą...