czwartek, 26 września 2013

Są efekty!

"Najwyższa nagroda pracy - to, czym pozwala nam się stać."


John Ruskin

Są zmiany! Są postępy! Są efekty! Infekcja ustępuje. W trakcie turnusu miałem trzy dni bez ataku padaczki. W ciągu ostatnich trzech lat to drugi taki przypadek. Byłem przytomny i aktywny jak nigdy. To nie wszystko! Zacząłem reagować na zabawy. W trakcie terapii ręki - czyli w skrócie - dynamicznej formie pobudzania, którą można potocznie nazwać wytrząsaniem - śmiałem się. Dawałem znaki, że chcę jeszcze. I to ręką dawałem. Lekko ją unosząc. Na innych zajęciach z użyciem instrumentów dawałem oczami znać, który instrument mi się podoba i chcę go słuchać. Prawie niemożliwe. Prawda? Po zajęciach byłem wyczerpany i odsypiałem, ale było warto. W sobotę wracam do domu!



1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Bardzo się cieszę, że zaczynasz się bawić:) a ja tymczasem mam wrażenie, że przez te kilka dni wydoroślałeś..

PS. Zdaje mi się, że widziałam dziś Maksa w wieczornych wiadomościach, uśmiechał się więc mam nadzieję, że idzie ku dobremu :)