piątek, 14 lutego 2014

Czy to możliwe?

"Nie ma znaczenia ile masz pieniędzy, ani ile rzeczy, możesz być biedakiem, ale mając psa jesteś bogaty"

Louis Sabin

Dziś miałem ostatnie zajęcia z Małgosią i Queenie, która czuwa przy mnie, ćwiczy ze mną i wylizuje mnie jęzorem. Jak to pies, po psiemu. Ćwiczenia jak zwykle: pobudzanie ręki, tysiąc pomysłów Małgosi i spokój psa. Niestety miałem atak padaczki. Silny. Mama położyła mi dłoń na klatce piersiowej. Queenie nie odstępowała mnie na krok. W jakiś niewyjaśniony psi sposób wyczuwa, kiedy coś dzieje się nie tak jak powinno i próbuje pomóc. Tym razem jednak zdarzyło się coś magicznego. Pewnie można o tym usłyszeć, ale zobaczyć i poczuć magię nie zdarza się często. W trakcie ataku mama chciała zdjąć rękę z mojej klatki piersiowej. Nie wiem jak, ale Queenie wyczuła co robi mama i szybko położyła swoją łapę na ręce mamy. Trzymała ją tak długo, aż padaczka ustąpiła. Dopiero wtedy Queenie zdjęła łąpę i pozwoliła mamie zabrać dłoń. Może ktoś mi to wytłumaczyć? Mama i Małgosia miały łzy w oczach. Queenie ma wielką moc, a Małgosia to psi czarodziej. Dziękuję Małgosiu, dziękuję piesku. Ciekawe kto odważy się i będzie miał moc wyjaśnić tacie i Panu Kotu, że w domu brakuje jeszcze psa...

3 komentarze:

mama braci Petelczyc pisze...

DOGOTERAPIE DZIAŁAJĄ CUDA, SAMI DOŚWIADCZYLIŚMY KILKA :-)
POZDRAWIAM

Unknown pisze...

Caly czas sądzę że zwierzęta są od nas mądrzejsze i wyczuwają dużo więcej niz my. Trzymaj się Szymonku.

Anonimowy pisze...

Możliwe, możliwe;)
Apelujemy do Taty Szymka i
Mateusza - na pewne sprawy nikt nie miał wpływu.... Nadszedł moment, ze można w pełni świadomie uszczęśliwić.... Od razu hurtem- aż trzy osoby! :) osoby sercu najbliższe:)
Pan Kot tez sie z czasem zaprzyjaźni.... Nie będzie miał wyboru;)
Tylko trzeba dobrze wyobrac rasę ;) Obiecujemy, ze będziemy Was wspierać...
Mam nadzieje, ze podróż minęła spokojnie i jesteście juz w domu.
Pozdrawiamy serdecznie:)
Kasia i Tomcio