poniedziałek, 3 lutego 2014

Turnus aktywacja.



"Wybieram życie, a nie samą egzystencję." 


James Hetfield

No i zaczęło się. Zbroje, łuski, opaski, kombinezony, uciski. Ćwiczę. Mocno. Walczę, ale nie dają mi spokoju. Mina mówi sama za siebie. Normalnie takich nie robię. Muszę czuć i to bardzo, ale pracuję i reaguję. Wałki, materace linki, to będzie mój świat przez najbliższe dwa tygodnie. I ciocia Emilka. Nie odpuści. Nie machnie ręką. Wagarów nie będzie. Po ćwiczeniach zasnąłem zmęczony. Jutro kolejny dzień.







Brak komentarzy: