wtorek, 19 listopada 2013

Are you talking to me?

"Myślę, że fotografie powinny prowokować i nie pokazywać tego co jest już znane. Nie wymaga ani wielkiej siły ani magii odtworzenie czyjejś twarzy na zdjęciu. Magią jest postrzeganie ludzi w zupełnie nowy sposób."


No to jeszcze kilka zdjęć  Mateusza. Jedna sesja wiele wcieleń. Ja jestem śpiący i mało jem. Przebudzam się tylko trochę rano i wieczorem. Ciężko mnie nakarmić. Tak więc nuda. Nie ma o czym pisać. Śpię i już. No to zamiast oglądać pomalowanego mnie... przebierany Mat. Sami chcieliście, choć dziwi mnie, że nie ma komentarzy do Magicznego momentu. Dziwne... Mat w wielu wcieleniach...






3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Ta senność to pewnie pogoda. Nauczyliśmy się już, że po śnie przychodzi przebudzenie:) Nauczyłeś nas Maleńki cierpliwości..
A Mat..hmm..wesoły, zdolny, wrażliwy chłopiec z oczami, które kształtem smutek przywołują. Takie już są. Duże, głębokie zupełnie nie obojętne ...zupełnie wyjątkowe.

Szymon po drugiej stronie snu... pisze...

Tak, to będzie mały czarodziej.

Anonimowy pisze...

Dopiero na tych zdjęciach zauważyłam jaki Mateusz podobny jest do Szymka (czy też Szymek do Mateusza). Nie wiem, jak wcześniej mi to umknęło..
Pozdrawiam