Georg Christoph Lichtenberg
Wróciłem około 14. Wymęczony i śpiący. Zjadłem na śpiąco. Napiłem się na śpiąco. Śpię. Ćwiczenia mnie zmęczyły. Nie będzie szalonego sobotniego wieczoru. Zasnąłem twardo i już. Może macie jakieś pomysły i sposoby, żeby mnie obudzić? Może ktoś z Was podejmie się trudnej misji wybudzania? Śnić jest pięknie, ale jeśli liczba snów jest ograniczona? Jesli zaczną się powtarzać? Sen przestanie być interesujący. Będzie tylko rutyną.
2 komentarze:
ja zawsze synków swoich budzę pocałunkami i delikatnym kochani wstajemy to i Ciebie chętnie tak obudzę:D
Brawo Olguska...kiedyś ogłosiłem na blogu konkurs na królewnę, która mnie obudzi... :)
Prześlij komentarz