niedziela, 24 listopada 2013

Poranek

"We­sołość jest rodza­jem odwagi." 

Ernest Hemingway

Po sobotnich wieczornych zabawach obudziłem się w niedzielę póżniej niż zwykle. Wyspany i radosny! Oczy otwarte, uśmiech na twarzy, głośno domagałem się śniadania. Dziś czuwam. Jestem obecny. Uśmiecham się i słucham muzyki, którą włączył tata. Właśnie słuchamy King Crimson... Mateusz opowiada o Posejdonie. Przygotowuje się do prezentacji... Słucham zatem na przemian Roberta Frippa z zespołem i prezentacji Mateusza. Życie młodszego brata jest ciężkie...Nie śpię od 8.30. Może wreszcie teraz po zupie zasnę. Zasłużyłem. Muszę odpocząć.

Brak komentarzy: