Małgorzata Stolarska
Sobotni wieczór. Większość z Was pewnie się bawi, odpoczywa. Kino, teatr, kluby, imprezy. koncerty. Zabawa do białego rana. Ja jak zwykle w domu... Całą sobotę spałem, nie miałem ochoty na przebudzenie. Po zjedzonej kolacji stwierdziłem jednak, że mnie tez coś się należy i zamiast grzecznie zasnąć zacząłęm rozrabiać. Pokrzykiwałem i z otwartymi oczami wierciłem się. Byłem bardzo pobudzony. Zasnąłem po godzinie. Mat w tym czasie równiez odpoczywał z kotem i to w sposób, na który tylko Mat może sobie pozwolić. Kot. albo to lubi, albo toleruje z przyzwyczajenia. Obaj wyglądali na zadowolonych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz