środa, 20 listopada 2013

Maska

„Tu maska maskę dręczy! Zrzućcie maski! Zwykłymi stańcie się ludźmi!”
Witold Gombrowicz

Tylko jak to zrobić? Nie wiem czy zauważyliście, ale rodzice takich dzieci jak ja zwykle się uśmiechają, nie mają problemów, ani kłopotów. Zawsze wszystko jest w porządku. Zabiegani są. To oczywiste. Ciągle w ruchu, w pośpiechu, ale kto nie jest! Przecież wszyscy się gdzieś spieszą. Praca, dom, szkoła. Tysiąc powodów, mimo, że Ziemia nie kręci się szybciej niż kiedyś. Nie wiem czy ten uśmiech i szczęśliwość to nie jest po prostu maska, forma obrony, sposób na dodawanie sobie sił. Może i tak, ale jeśli działa, jeśli się sprawdza to wystarczy. Przecież nie rzucą wszystkiego i nie powiedzą dość. Nie będą strajkować, protestować. Każdego dnia z pokorą zajmą się nami nie oglądając się za siebie i nie szukając jutra, bo jutra nie ma. Jest tylko tu i teraz.

4 komentarze:

Rodzinka 2+3 pisze...

trzeba trzeba zakładać maskę dla samego siebie by się nie poddać by na siłę uśmiechu pomimo zmęczenia taka maska daje częściowo siłę i nie daje się poddać a Dzieci wszystkie dają sile zawsze kiedy się spojrzy na nie

Szymon po drugiej stronie snu... pisze...

No ale wtedy świat widzi, że wszystko jest ok

Unknown pisze...

Pobożne życzenie - każdy nosi maskę, a raczej wiele masek. W ciągu dnia wchodzimy w role matki, córki, pracownika, pieszego, kierowcy i zachowujemy się tak, jak wymaga tego nasza rola. Na tym opiera się społeczeństwo.

Szymon po drugiej stronie snu... pisze...

jednak role społeczne to zupełnie coś innego niż maski. Maska jest wyrazem sztuczności, ukrywania, zmiany... maska ma zmylić wprowadzić w błąd. Matka w swej roli nie dąży do oszukania dziecka...