„Fotografować to znaczy wstrzymać oddech, uruchamiając wszystkie nasze zdolności w obliczu ulotnej rzeczywistości.”
Taki magiczny moment może zdarzyć
się każdemu, a Ci którzy fotografują na takie momenty czekają. Jeśli potrafią
je odnaleźć sprowokować, wyczekać, odszukać etc. są szczęśliwi i spełnieni. Im
więcej takich chwil z aparatem tym lepiej. Skąd magia w tym zdjęciu? Przecież
to tylko kilka pokręteł, jakieś pomieszczenie i chłopiec... dla wyjaśnienia to
wnętrze małego parowozu w muzeum w Kościerzynie. Chłopiec to Mateusz... 3 lata
i 4 miesiące. Magia tego zdjęcia moim zdaniem to zamyślenie trzylatka. Coś
niemożliwego. Dzieci w tym wieku (oprócz takich dzieci jak ja) nie mogą
usiedzieć na miejscu. Są jak żywe srebro. Wszędzie ich pełno! Tu zaś Mateusz
jest zamyślony, myślami gdzieś w oddali, nieobecny... niepowtarzalna chwila. Do
dziś nikt nie wie co zainteresowało Mateusza, o czym myślał, gdzie się oddalił,
co obserwował. Została fotografia z ciekawym kadrem i historią. Tu znów duży
udział Tuarega... to rok 2005. Aparaty cyfrowe mają nieliczni zapaleńcy. Tata
zdecydowanie wtedy analogowy, na szczęście pożyczył kultowego Canona G2 z
zawrotną matrycą (uwaga!) 4 Megapixeli...
2 komentarze:
Ta magia, to jak bajka a nawet dwie..dwie czasoprzestrzenie. Jak Powrót do przeszłości..
Szymek daje znać, że jest, krzyczy, domaga się uwagi. Ciekawe, że jego bliscy zachowują się podobnie:)i w delikatny sposób zmuszają do aktywności swoich czytelników. Tak jest! Już się poprawiamy! Skomentowaliśmy właśnie Magiczny Moment i czekamy na kolejne! Zdjęcia doskonałe:)
No bo pisać tak bez odzewu? Jestem bardziej świadomy i może właśnie dlatego daję znać.
Prześlij komentarz