poniedziałek, 18 listopada 2013

Magiczny moment

„Fotografować to znaczy wstrzymać oddech, uruchamiając wszystkie nasze zdolności w obliczu ulotnej rzeczywistości.”  


Taki magiczny moment może zdarzyć się każdemu, a Ci którzy fotografują na takie momenty czekają. Jeśli potrafią je odnaleźć sprowokować, wyczekać, odszukać etc. są szczęśliwi i spełnieni. Im więcej takich chwil z aparatem tym lepiej. Skąd magia w tym zdjęciu? Przecież to tylko kilka pokręteł, jakieś pomieszczenie i chłopiec... dla wyjaśnienia to wnętrze małego parowozu w muzeum w Kościerzynie. Chłopiec to Mateusz... 3 lata i 4 miesiące. Magia tego zdjęcia moim zdaniem to zamyślenie trzylatka. Coś niemożliwego. Dzieci w tym wieku (oprócz takich dzieci jak ja) nie mogą usiedzieć na miejscu. Są jak żywe srebro. Wszędzie ich pełno! Tu zaś Mateusz jest zamyślony, myślami gdzieś w oddali, nieobecny... niepowtarzalna chwila. Do dziś nikt nie wie co zainteresowało Mateusza, o czym myślał, gdzie się oddalił, co obserwował. Została fotografia z ciekawym kadrem i historią. Tu znów duży udział Tuarega... to rok 2005. Aparaty cyfrowe mają nieliczni zapaleńcy. Tata zdecydowanie wtedy analogowy, na szczęście pożyczył kultowego Canona G2 z zawrotną matrycą (uwaga!) 4 Megapixeli... 

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Ta magia, to jak bajka a nawet dwie..dwie czasoprzestrzenie. Jak Powrót do przeszłości..
Szymek daje znać, że jest, krzyczy, domaga się uwagi. Ciekawe, że jego bliscy zachowują się podobnie:)i w delikatny sposób zmuszają do aktywności swoich czytelników. Tak jest! Już się poprawiamy! Skomentowaliśmy właśnie Magiczny Moment i czekamy na kolejne! Zdjęcia doskonałe:)

Szymon po drugiej stronie snu... pisze...

No bo pisać tak bez odzewu? Jestem bardziej świadomy i może właśnie dlatego daję znać.